Jacek Rozenek od ponad dwóch tygodni przebywa w jednym z warszawskich szpitali. Aktor trafił tam z rozległym udarem mózgu. Jak dowiedział się „Super Express”, były mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan (41 l.), poczuł się źle, prowadząc swój samochód. Ostatkiem sił zdołał jeszcze zadzwonić na pogotowie.
Udar był na tyle poważny, że aktor ma sparaliżowaną prawą część ciała i porusza się na wózku inwalidzkim. Stracił też mowę. I choć jego ciało nadal nie jest sprawne, mowa pomału wraca.
– Byłem u Jacka w szpitalu. Jest coraz lepiej. Zaczyna wypowiadać pojedyncze słowa – mówi przyjaciółka rodziny.
W tych trudnych chwilach gwiazdor może liczyć na wsparcie swojego syna Adriana z pierwszego małżeństwa z Katarzyną Litwiniak, a także na drugą żonę Małgorzatę Rozenek-Majdan, która wraz z synami Stanisławem (13 l.) i Tadeuszem (9 l.) odwiedza go w szpitalu.
Za jego powrót do zdrowia kciuki trzymają też liczni przyjaciele. Także Emilian Kamiński, dyrektor Teatru Kamienica, w którym gra Rozenek. – To twardziel, proszę się o niego nie martwić – powiedział nam. Aktor zapewnia, że koledzy z pracy z niecierpliwością czekają na jego powrót. – Z tego, co wiem, to Jacek wraca do zdrowia, także czekamy na niego. W trakcie jego nieobecności w spektaklu „SPA, czyli Salon Ponętnych Alternatyw” zastąpi go Norbert Kaczorowski. Jacek to wspaniały aktor i człowiek. Zachorował, jak wróci do zdrowia, to będzie u nas. To jest wiadome. Poza tym jest współtwórcą tego spektaklu. Jak tylko stanie na nogi, to wraca do pracy – dodaje.
Jacek Rozenek w szpitalu, zobacz WIDEO poniżej: