A miało być tak pięknie. Miała być huczna feta z okazji ich trzeciej rocznicy ślubu, cudowny wyjazd zagraniczny, potem wizyta w Nowym Jorku. Niestety, w niedzielę nad ranem Piotr wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno, a w czwartek odnaleziono jego zwłoki. Bajka zamieniła się w koszmar. Agnieszka została wdową. Prokuratura bada okoliczności tego wypadku, a ciało spadkobiercy kilkumiliardowej fortuny rodzinnej jest poddawane sekcji zwłok. Każdy zadaje sobie pytanie, dlaczego tak się stało…?
„Super Express” dowiedział się, że małżonkowie chcieli częściej bywać w Nowym Jorku. Okazuje się, że Piotr kupił tam apartament w samym centrum miasta i podarował Agnieszce. Milioner wydał ok. 4 mln dol. (ok. 16 mln zł), bo tyle są warte 100-metrowe mieszkania. W mieście jest jeszcze jeden apartament należący do rodziny Staraków, ale młodzi chcieli być niezależni i mieć własny kąt.
Sprawdź: Tajemnicze jezioro Kisajno, z którego wyłowiono Piotra Woźniaka-Staraka [MAPA]
Sam Piotr wychował się w USA, dobrze się tam czuł. Chciał mieć z żoną swoją oazę za oceanem. Nowy Jork to jedno z większych centrów przemysłu filmowego i ważny polonijny ośrodek tego biznesu – a przecież milioner działał z powodzeniem w branży filmowej. Podczas The New York Polish Film Festival dostał tam nawet nagrodę Ponad Granicami im. Krzysztofa Kieślowskiego. Nic więc dziwnego, że USA miało być jego i żony drugim domem.
Na co dzień Agnieszka i Piotr mieszkali w okazałej willi w Konstancinie-Jeziornie pod Warszawą.