Podjęła trudną decyzję. Choć kocha swojego męża Paula Montanę, postanowiła się z nim rozstać. Różnice charakterów pomiędzy nimi są zbyt duże, a alkohol, który pojawił się w ich związku, dodatkowo ich oddalił.
– Tak. Już chyba czas przestać się oszukiwać, bo miłość, choćby była największa, nie może tak boleć… Tak boleć jak ta – powiedziała szczerze w rozmowie z „Super Expressem”.
Zobacz: Ilona Felicjańska potwierdza ROZWÓD. "Kocham go, ale odchodzę". TYLKO U NAS
Ilona chciałaby szybko przestać być żoną, ale jak się okazuje, jest to niemożliwe. Musi trwać w małżeństwie jeszcze przez ponad pół roku. Ilona i Paul pobrali się 20 lutego 2020 r. w Londynie. Brytyjskie prawo zabrania złożenia pozwu rozwodowego przed upływem roku od ślubu. Ilona będzie więc mogła złożyć pozew dopiero pod koniec lutego 2021 r. Do tego czasu zamierza być z Paulem w separacji.
By nie myśleć o rozstaniu, zajmuje sobie czas spacerami, stara się wychodzić do ludzi – choćby do kawiarni. Planuje też na jakiś czas zaszyć się daleko od stolicy.
– Wyjeżdżam na Mazury, żeby poukładać myśli. Dziękuję za wszystkie głosy wsparcia, są dla mnie bardzo ważne. Doświadczenia ostatnich przeszło trzech lat bardzo mnie wzbogaciły. Rozwój duchowy to również dotykanie swoich demonów. Ale nadal wybieram trzeźwość i pomoc innym w tym, jak wstawać z kolan – mówi „Super Expressowi” Ilona.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie KLIKNIJ tutaj