Dwa tygodnie temu Weronika Rosati poinformowała na swoim Instagramie, że zmieniła córce nazwisko ze Śmigielska na Rosati. Szybko się okazało, że aktorka zrobiła to w Stanach Zjednoczonych, czyli tam, gdzie urodziła się dziewczynka.
W poniedziałek na wniosek Śmigielskiego w jednym z warszawskich sądów odbyła się rozprawa o ustalenie opieki nad Elisabeth, a także ustalenie alimentów, które mężczyzna miałby płacić. W sądzie pojawili się oboje. Jednak po wyjściu z sali sądowej między byłymi kochankami doszło do mocnej wymiany zdań. Właśnie wtedy aktorka osobiście poinformowała Śmigielskiego o zmianie nazwiska dziecka. – Tak, zmieniłam nazwisko, bo ojciec stosował przemoc domową i w Stanach za przemoc domową byłbyś aresztowany – odcięła się Weronika na pytanie o zmianę nazwiska.
– Wiesz, że kłamałaś – rzucił Śmigielski.
Jak dowiedział się „Super Express”, mężczyzna zamierza udowodnić to w sądzie.
– Śmigielski po konsultacjach z prawnikami dowiedział się, że Weronika nie mogła bez jego wiedzy i zgody zmienić nazwiska córce. Dlatego też zamierza iść z tą sprawą do sądu i przywrócić dziewczynce swoje nazwisko – zdradza nasz informator.