W polskich sądach Weronika nie kryje, kim jest ojciec jej dziecka. W USA natomiast twierdzi, że jest on nieznany. Tak właśnie gwiazda „M jak miłość” napisała w dokumentach dotyczących zmiany nazwiska córki. Co ciekawe, znalazł się tam również dopisek, że noszenie nazwiska Śmigielski będzie dla dziewczynki wstydliwym obciążeniem.
– Dokumenty te złożyła w lipcu ubiegłego roku, czyli kilka tygodni po rozstaniu z Robertem – zdradza nam przyjaciel lekarza ortopedy.
Okazuje się, że Weronika zmieniła nie tylko nazwisko córki ze Śmigielska na Rosati, ale zrobiła to także z jej drugim imieniem – Weronikę zastąpiła Valentiną.
Ostatecznie udało jej się postawić na swoim, jednak jak ostatnio informował „Super Express” ortopeda nie zamierza odpuścić byłej partnerce i będzie walczył w polskim sądzie o to, by córeczka nosiła jego nazwisko. – Śmigielski po konsultacjach z prawnikami dowiedział się, że Weronika nie mogła bez jego wiedzy i zgody zmienić nazwiska córce. Dlatego też zamierza iść z tą sprawą do sądu i przywrócić dziewczynce swoje nazwisko – zdradził nasz informator.
Przed weekendem majowym na wniosek Śmigielskiego w jednym z warszawskich sądów rozpoczął się proces o ustalenie opieki nad dziewczynką, a także o ustalenie alimentów. Śmigielski zaproponował 4 tys. zł, z naszych informacji wynika, że aktorka chce od niego 22 tys. zł.