Od wielu miesięcy Justyna i Piotr są małżeństwem już tylko na papierze. Zimą żona sportowca w rozpaczliwym wpisie w internecie ujawniła, że nie są razem. „Tak, to prawda, ten wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie i dzieci, bo tak, bo nie potrafi żyć w rodzinie” – napisała na swoim internetowym profilu na Instagramie. Ale kilka godzin później usunęła wpis.
Okazało się, że skoczek nie mieszkał z nią od kilku miesięcy. Zostawił ją razem z dziećmi i wyprowadził się do wynajętego mieszkania.
Aż w końcu zaczęli myśleć o rozwodzie. Na razie pozwu nie wnieśli. Dogadali jednak sprawę opieki nad dziećmi.
Kuba i Karolinka zostają z mamą, ale gdy Piotr nie ma zawodów ani zgrupowań, ma się nimi zajmować dwa razy w tygodniu.
Ostatnio spotkaliśmy Piotra, gdy przyjechał do domu po swoje pociechy. Justyna wyszła z nimi do Piotra i pomogła usadowić się im w samochodzie.
– Oczywiście był w asyście swojej mamy. Jest ich pośrednikiem w rozmowach – wyznaje znajoma pary.
Najważniejsze, że dzieci były szczęśliwe. Że spędziły dzień z ojcem.