Niezwykły wywiad: Ola Kwaśniewska przemaglowała tatę
Aleksander Kwaśniewski to jeden z ulubionych prezydentów Polaków. Wiosną ukazała się książka "Prezydent. Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim". Głównymi tematami poruszonymi w książce były czasy prezydentury, czyli okres od 1995 do 2005 roku oraz polityka. Kwaśniewski opowiedział w niej też nieco o życiu prywatnym, jednak pewne pytania w tej książce nie padły. Padły jednak w najnowszym wywiadzie, który z Kwaśniewskim przeprowadziła jego córka Aleksandra Kwaśniewska, która jest dziennikarką i ma w tym duże doświadczenie.
Kim był ojciec Kwaśniewskiego? Prawda o Zdzisławie Kwaśniewskim
Ola zapytała swojego tatę o jego rodziców: - Często wspominasz, że osobą, która miała na Ciebie duży wpływ, była Twoja babcia. Natomiast zastanawiam się, które z rodziców rezonuje w Tobie bardziej? - chciała się dowiedzieć. - Ja myślę, że sprawiedliwie po połowie. Oni się doskonale uzupełniali. Tata był świetnie wykształconym człowiekiem, jeszcze po przedwojennej maturze, a to znaczyło wiele. Niektórzy do dzisiaj uważają, że przedwojenna matura była jak dzisiejsze studia. Miał więc porządne wykształcenie humanistyczne, a później oczywiście medycyna. Mówił biegle po niemiecku i rosyjsku, bo tam przeżył wojnę. Znał łacinę i uczył mnie i moją siostrę przysłów łacińskich. Myśmy od niego otrzymywali dobrze zakorzenioną wiedzę i przekonanie, że to jest ważne. Natomiast mama była osobą dużo bardziej spontaniczną. Czyli można powiedzieć, że o ile tata dyscyplinował nas do kształcenia się, to mama nas uczyła tych cech socjalnych – kontaktu z ludźmi, dialogu, organizowania się w grupie - odparł były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Szok, co Kwaśniewski zrobił ojcu, gdy zmarł
W czasie rozmowy z córką Kwaśniewski wyjawił pewną tajemnicę związaną ze swoim ojcem. Okazuje się, że ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego był przesądny: - Miał też takie postwojenne przesądy, czyli na przykład nigdy nie wyszedł z domu bez pieniędzy. To był wręcz rodzaj obsesji. Do tego stopnia, że jak żegnałem tatę na dobre, to też uznałem, że nie mogę go wypuścić na tamten świat bez grosza przy duszy, więc włożyłem mu pieniądze do kieszeni - wspominał Kwaśniewski.