Rok temu to wydarzenie było jednym z najważniejszych w życiu ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Polityk wydał za mąż swoją nastraszą córkę. Dumny tata prowadził Aleksandrę do ołtarza i chociaż mocno się starał, to na jego twarzy malowało się nie tylko skupienie, ale i wzruszenie. Młodsza siostra panny młodej miała rolę druhenki. Ślub odbył się w upalną sobotę w sanktuarium św. Andrzeja Boboli na warszawskim Mokotowie. Piękna Ola poślubiła swojego ukochanego Dariusza. Co ciekawe, jak się okazało, zięć Morawieckich był od dawna ulubieńcem rodziny. Od wielu lat był obecny w ich rodzinnym domu, gdzie m.in. pomagał swej przyszłej małżonce przygotować się do rozszerzonej matury z matematyki. Ale też, już jako chłopak Oli, wychodził ze swoją ukochaną i jej młodszym rodzeństwem na boisko piłkarskie czy do kina na bajki.
To, co wzbudziło zainteresowanie mediów w czasie ślubu Morawieckiej to samochód, którym para młoda przyjechała do ślubu. Był to czerwony Peugeot 206, który jest w rodzinie Morawieckich od 18 lat. Jak wiadomo oczy wszystkich były zwrócone na pannę młodą i jej strój. Ola była ubrana w piękną sukienkę typu księżniczka: była to suknia z długimi rękawami i dekoltem w serek, z koronkową górą. Dół był gładki z satyny, rozkloszowany. Pan Młody miał klasyczny granatowy garnitur z szarą kamizelką.
Na ślubie nie zabrakło też znanych gości. Wśród nich był m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przyjęcie weselne odbyło się w jednej z warszawskich sal weselnych. Wzięło w nim udział 150 osób z najbliższej rodziny i przyjaciół!
ZOBACZ: Porównaliśmy suknie ślubne córek premierów. Kasia Tusk i Ola Morawiecka postawiły na ten sam styl!
PRZYPOMNIJMY SOBIE TAMTE CHWILE SPRZED ROKU: