Emerytura Anny Popek. Gwiazda zdradziła, co zrobi, gdy świadczenie jej nie wystarczy
W ciągu ostatnich miesięcy inflacja mocno wzrosła. Tylko w lipcu wskazano, że sięgnęła poziomu 15,9 proc., to inflacja bazowa liczona po wyłączeniu cen administrowanych. Tak podał Narodowy Bank Polski. Anna Popek została zapytana przez portal Jastrząb Post o to, czy nie martwi się o swoją emeryturę. Dziennikarka przyznała, że "nie sprawdza spraw ZUS-owskich" i ma nadzieję, że to co uzbiera, jej wystarczy. Po drugie według niej najlepszą inwestycją na przyszłość są dzieci, które jak sądzi, pomogą jej, gdy będzie trzeba. Popek przyznała tez, że jest osobą pracowitą i jeśli będzie trzeba, to dorobi do emerytury: - Jestem osobą pracowitą i dobrze zorganizowaną, a gdy się okaże, że mi nie wystarcza tej emerytury, którą wypracowałam, to będą dorabiać.
ZOBACZ: Emerytura Donalda Tuska. Jaka emerytura mu przysługuje? ZUS podał szokującą informację!
Anna Popek dopytana o to, czy dotknęła ją inflacja przyznała, że tak, jak i innych. Przy okazji zauważyła, że teraz bardziej kontroluje to, co kupuje i nie wydaje pieniędzy niepotrzebnie. Jak zauważyła Popek wcześniej ludzie kupowali nieraz rzeczy, które były zbyteczne:
- Ja w ogóle żyję dość skromnie i na takim poziomie normalnym, więc to nie były jakieś drastyczne zmiany, ale na pewno patrzę na to, co dzieje się na rynku, i jestem może bardziej uważna, jeżeli chodzi o takie niepotrzebne zakupy. Myślę, że inflacja to jest problem dla gospodarki, gospodarstw i dla ludzi, ale może to nas bardziej powstrzyma przed niepotrzebnymi zakupami. Czasem ludzie kupowali rzeczy na wyrost – wyjaśniała Anna Popek.