Miliony Polaków są albo już po, albo tuż przez kolędą, czyli wizytą duszpasterską księdza w domu. Zdaniem cytowanego przez Onet arcybiskupa Grzegorza Rysia datki od wiernych należy przyjmować. Jest jednak ważne zastrzeżenie, które niekoniecznie spodoba się części księży. - Tylko najpierw trzeba się rozejrzeć, w jakim jestem domu. Być może, zamiast przyjmować, trzeba zostawić to, co otrzymałem w poprzednim mieszkaniu - stwierdził metropolita łódzki. Abp Grzegorz Ryś ostro ocenia tych duchownych, którzy domagają się od wiernych pieniędzy, a nawet wskazują wysokość "ofiary". - Wiadomo, jest czymś niedopuszczalnym wymuszanie ofiar, a już na pewno niedopuszczalnym określanie ich wysokości. To jest jakaś zamknięta ulica zupełnie. Niczego takiego nie wolno robić - podkreślił stanowczo metropolita łódzki, który często idzie pod prąd względem kolegów z episkopatu. Ostatnio w kontekście fali apostazji abp Grzegorz Ryś przytomnie stwierdził, że "najważniejsze pytanie brzmi: ile jest w tym naszej winy?"
Z najnowszego sondażu pracowni Ariadna dla Wirtualnej Polski wynika, że podczas kolędy większość Polaków planuje wrzucić do koperty 50 złotych.