"Precz z Kaczorem, dyktatorem!", wykrzykiwali przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego przed siedzibą OSP w Pabianicach, ale już po chwili musieli przerwać skandowanie, bo podbiegł do nich wściekły sympatyk prezesa PiS. "Kto was wpuścił tu?", zapytał. "Proszę pana, Putin, jak pan wie...", usłyszał w odpowiedzi. "Putin? To pewnie Tuska też popieracie? Zginiecie jak psy!!!", krzyczał rozemocjonowany stronnik Kaczyńskiego. "Precz z Kaczorem...", kontynuowali rytmicznie Polacy, którzy nie mogli się doczekać samochodu z prezesem PiS, na co podbiegł kolejny z jego wyborców. "Jak tak można? Serce mi pęka!", żalił się smutno... Tymczasem kolejni mieszkańcy Pabianic odbijali się od drzwi remizy i z żalem konstatowali, że nie zostaną wpuszczeni na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. "To zwykła ustawka, impreza dla PiS-owskich VIP-ów", stwierdził zniesmaczony mężczyzna, który chciał zadać prezesowi PiS kilka pytań. W tłumie pojawili się też mieszkańcy, którzy przyszykowali jaja i chcieli nimi rzucać w kierunku limuzyny. Ochrona prezesa Kaczyńskiego zdołała sprytnie ominąć tę grupę Polaków i wprowadzić prezesa PiS do remizy tylnym wejściem. Do sali, w której przemawiał, docierały okrzyki wściekłych Polaków. "PiS to partia, która walczy dla Polski i o Polskę" - zagaił konferansjer. "Przede wszystkim o Polaków, wszystkich, nawet tych, którzy nas nie lubią. Nawet tych, którzy tam krzyczą...", odparł Jarosław Kaczyński. "Będziesz siedział!", odpowiedział mu, zgromadzony przed remizą tłum. Jak Pabianice przywitały Jarosława Kaczyńskiego? To trzeba zobaczyć! Materiał wideo znajdziecie pod tym tekstem!
Polecany artykuł: