Maksymilian Kolbe wywołał burzę. Awantura o świętego
Klaudia Jachira kolejny raz włożyła potężny kij w mrowisko. - Czy naprawdę patron państwa instytutu jest dobrą osobą i czy osoba znana z antysemickich wypowiedzi powinna być patronem takiego instytutu, który ma działać na rzecz Polonii. Ja uważam, że taki patron jak Koble dzieli, a nie łączy - stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do niedawno powstałego Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego. Nietrudno się domyślić, że słowa Klaudii Jachiry wywołały prawdziwą furię na prawicy. Inwektywy rzucane w kierunku posłanki są okropne i w zdecydowanej większości nie nadają się do cytowania. - Czasami brakuje kulturalnych słów do opisania zachowań opozycji. Czasami jedyne słowa, które mógłbym wypowiedzieć nadają się bezpośrednio na pozew - skomentował wypowiedź parlamentarzystki Dariusz Matecki z Solidarnej Polski. Rzekomy antysemityzm św. Maksymiliana Kolbego do dziś jest przedmiotem sporów historyków. Marek Zając w "Tygodniku Powszechnym" zaznaczył, że "pisma zawierające wypowiedzi o Żydach stanowią 3,3 proc. dorobku" Maksymiliana Kolbego. Trudno zatem nazwać go jakimś zajadłym antysemitą, szczególnie że przyszły święty pisał o Żydach także pozytywnie.
W naszej galerii prezentujemy zapomniane zdjęcia prymasa Józefa Glempa