"Kubek grzańca kosztuje dwadzieścia cztery złote, a ja myślałem, że to herbata, bo wina tam nie czułem", skarżył się turysta. "Za obiad dla jednej osoby pięćdziesiąt złotych, tak to wygląda na Krupówkach", wyliczał kolejny." Turyści narzekają na ceny, przywożą kanapki z domu i to z samym serem, bo na szynkę już nie mają... ", przekonywał mężczyzna, który oferuje na Krupówkach kuligi. "Jedzą w pokojach, a restauracje są puste", dodał kolejny. "Dawniej przyjeżdżaliśmy do Zakopanego i ładowaliśmy whiskacza po barach, a teraz kupujemy w sklepie i pijemy na ulicy", zdradził swój sposób na przetrwanie ferii jeden z turystów. " Kupują o połowę mniej niż dawniej", skarżyła się kobieta, która sprzedaje sery góralskie na Krupówkach, "jest bieda w Polsce, nie dzieje się dobrze", dodała. "W Polsce jest wielki rozp***dol. Wracają lata dziewięćdziesiąte, a może nawet osiemdziesiąte", skwitował smutno turysta. Obejrzyjcie najnowsze Komentery Adama Federa, zobaczcie Krupówki nocą, posłuchajcie turystów, którzy narzekają na wysokie ceny i górali, których biznesy niszczy kryzys.
Polecany artykuł:
Inflacja WYSTRZELI jeszcze mocniej?
Posłuchaj złowrogiej prognozy ekonomisty!
Listen on Spreaker.