Były minister rolnictwa Robert Telus jest niezwykle przywiązany do tradycji. Jego region słynie bowiem z bogatych zwyczajów wielkanocnych. Gospodynie wypiekają tutaj tradycyjne baby, przygotowują opoczyński barszcz oraz malują tradycyjne pisanki. W niedzielę wielkanocną ulicami miasta przechodzi również procesja rezurekcyjna. – W tym roku tradycyjnie wraz z żoną i przyjaciółmi braliśmy udział w tej procesji – w opoczyńskich strojach ludowych. Jestem dumny z tradycji regionu opoczyńskiego oraz z tych pięknych zwyczajów religijnych i naszej wiary – poinformował Robert Telus.
– W naszej regionalnej tradycji ludowej święta wielkanocne rozpoczyna rezurekcja wraz z procesją. W opoczyńskim wierzono, że gospodarze, którzy pierwsi wrócili z rezurekcji będą mieli obfite plony owsa. Po przyjściu z rezurekcji gospodarz święcił, poświęconą w Wielką Sobotę wodą członków rodziny, gospodarstwo, inwentarz i podwórko – zaznaczył były minister, który zaraz po przyjściu z uroczystej procesji udał się na swoje gospodarstwo we wsi Ostrów pod Opocznem. Robert Telus oprócz uprawy ziemi, hoduje tam także zwierzęta.
Jak nakazuje mu tradycja, wziął więc kropidło oraz wodę święconą i pognał pokropić nią swoje kury i konie oraz całe gospodarstwo. – W naszym domu ta tradycja jest wciąż żywa i kultywowana, ponieważ czynię tak każdego roku po powrocie z rezurekcji, mimo uśmiechów tych, którzy tych tradycji nie rozumieją. Potem siadamy do wielkanocnego śniadania, dzieląc się poświęconym jajkiem i składając sobie życzenia. Po śniadaniu udajemy się zgodnie z tradycją na oględziny naszych pól, które też święcimy – wyjaśnił Robert Telus.