Były minister zdrowia i neurochirurg skomentował udar Tomasza Lisa
Większość obserwatorów Tomasza Lisa wiedziała, że prowadzi on aktywny i zdrowy tryb życia. Niedawno chwalił się, że wykonał ogromną pracę, aby powrócić do stanu zdrowia sprzed choroby. Niestety nie wiedział, że przed nim kolejna próba, a życie nie ułożyło mu scenariusza, którego by oczekiwał. Prof. Wojciech Maksymowicz to były minister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka. Jest także neurochirurgiem, kierownikiem Katedry Neurologii i Neurochirurgii w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Wieść o udarze Lisa nim wstrząsnęła i naprawdę polityk wydawał się być przejęty. Zresztą większość osób, nawet po drugiej stronie barykady życzyło zdrowia. - Bardzo współczuję Tomaszowi Lisowi, że taka przypadłość mu się pojawia. To jest bardzo poważna choroba i cieszę się, że zobaczyłem jego słowa, co świadczy o tym, że jest przytomny i nie było tak ciężkiej postaci chyba. To nie jest wylew, trzeba powiedzieć. Są dwa rodzaje - udar krwotoczny i udar niedokrwienny. To jest jak zawał serca, i to właściwie ta sama choroba, tylko, że dotyczy mózgu, a nie serca i nawet leczenie jest podobne. Najważniejsze z tego, że jeśli mógł przekazać informacje, tzw. że podstawowe funkcje mózgu są zachowane i daj Boże, żeby mu się udało to zdrowie utrzymać - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Poniżej galeria zdjęć, gdy Tomasz Lis jeszcze niedawno spełnił marzenie dot. biegania