O tym, że Lech Wałęsa przebywa w Toruniu, jego syn Sławomir dowiedział się z internetu. Czekał na jakiś znak od ojca, ale się nie doczekał. - Nie jesteśmy ostatnio w najlepszych relacjach. Ojciec do mnie nie zadzwonił. Zna przecież numery moich dwóch telefonów. Jakby chciał zadzwonić, to by zadzwonił - opowiada nam rozgoryczony Sławomir Wałęsa, który od lat mieszka w Toruniu.
Były prezydent Lech Wałęsa, który w ostatnich dniach zawitał do Torunia, był specjalnym gościem Międzynarodowego Zjazdu Miast Nowej Hanzy. Podczas wieczoru gdańskiego w Dworze Artusa Wałęsa dał wykład. - Musicie zacząć robić porządek – zaapelował do młodych ludzi były prezydent. - Wasze pokolenie ma największą szansę w sztafecie pokoleń. Na pokój, na rozwój i dobrobyt. Tylko musicie odczytać wyzwania tych czasów - mówił Wałęsa, który wybrał się także na mszę do kościoła NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II wybudowanego przez o. Rydzyka. - Ale ze mną ojciec się nie spotkał. On na siłę chce mnie wysłać na przymusowy odwyk, ale ja całej rodzinie powtarzam, że to nie ma żadnego sensu – kwituje Sławomir Wałęsa.