Rodzina Władysława Kosiniaka-Kamysza i jego żony Pauliny już niebawem się powiększy! Na świat przyjdzie trzecie dziecko pary i dołączy do dwóch uroczych córeczek: Zosi i Różyczki. Cała rodzina czeka na nowe wyzwania, ale nie zaniedbuje obowiązków względem polityki. W niedzielę wyborczą wicepremier i szef MON wraz z żoną oraz dziewczynkami wybrali się na głosowanie, by spełnić obywatelski obowiązek. Głosowali w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 26 w Podolanach. Rodzice wypełniali karty do głosowania, a córeczki pomogły je wrzucać do urny. Po wyjściu z lokalu wyborczego Kosiniak-Kamysz w rozmowie z dziennikarzami przyznał: - To święto demokracji i jak przystało na święto jest piękna pogoda, która zachęca do tego, żeby odwiedzić lokal wyborczy. Serdecznie wszystkich zapraszamy - to jest nasza powinność, to jest nasz obowiązek, to jest nasz wielki przywilej, żeby brać udział w wyborach - komentował.
Widać, że w ich domu wybory są traktowanie z odpowiednią powagą i jak prawdziwe święto demokracji, o czym świadczyły eleganckie stylizacje całej rodziny. Minister Kosiniak-Kamysz miał na sobie białą koszulę i ciemny garnitur.
Ciężarna żona polityka, pani Paulina Kosiniak-Kamysz wygląda kwitnąco, a na głosowanie wybrała się w długiej, sięgającej kostek, ale zwiewnej sukni z długim rękawem: czarnej w chabrowe, drobne kwiatuszki. Córeczki pary także wyglądały elegancko: obie w czarnych sukieneczkach i białych bluzeczkach, a do tego miały dobrane delikatne opaski z kokardkami. Róża i Zosia wyglądały niczym bliźniaczki! A młodsza z nich zabrała ze sobą do lokalu wyborczego... pluszową maskotkę! Zobaczcie sami w galerii niżej.