Włodzimierz Czarzasty był gościem Roberta Mazurka w porannej rozmowie RMF FM. Podczas wywiadu zostały poruszone m.in. takie tematy jak wybory parlamentarne, aborcja i czterodniowy tydzień pracy.
W pewnym momencie rozmowy dziennikarz uszczypliwie stwierdził, że “jest jeszcze mnóstwo pytań o opozycję i politykę”, jednak Czarzasty “na żadne z nich nie odpowie”. - Pan po prostu ucieknie od tego, mówiąc: aaa, to jeszcze dogadamy się, sprawdzimy - wskazał Mazurek.
Wicemarszałek Sejmu nie zgodził się z prowadzącym, oceniając, że “nie uciekł od żadnego pytania”, które padło w rozmowie. - (...) Jedyna rzecz, która interesuje wszystkich, to ile będzie list. Od roku się tym zajmujemy. Ja uważam, że w pewnej chwili trzeba będzie podjąć decyzję i tyle, ile tych list będzie najbardziej racjonalne, to poprzeć. Nie będę rozmawiał na rok czy dwa lata przed wyborami ile będzie list - podkreślił.
- Na Boga! Boże, wysłuchaj mnie, bo… wysłuchaj mnie, proszę - wypalił nagle polityk, co Mazurek określił jako “rzadką chwilą religijności” Czarzastego. Na kolejne religijne uniesienie wicemarszałka Sejmu nie trzeba było jednak długo czekać.
ZOBACZ TAKŻE: Morawska-Stanecka odgryza się Czarzastemu! "Nie boję się żadnego odstrzelenia"
Polecany artykuł:
Czarzasty chce wyjechać do Afryki. “Boże, co ja robię w tej polityce”
Pod koniec programu Czarzasty zdradził, że “ma takie marzenie, że jak odejdzie z polityki, to chce wyjechać na pół roku do Afryki”. Następnie zaczął wymieniać, jakie kraje chciałby odwiedzić.
- Tyle jest rzeczy pięknych… Boże, co ja robię w tej polityce, to jest jakiś absurd! - stwierdził nagle Czarzasty.
- Poprośmy wyborców, żeby na pana nie głosowali - zasugerował rozbawiony Mazurek - Ludzie, zróbcie coś dobrego dla Włodzimierza Czarzastego. Nie głosujcie dla niego - zwrócił się do słuchaczy.
- Włodku, wróć dzisiaj do domu, walnij się ręką w głowę i zmień swoje życie - zastanawiał się głośno polityk Lewicy. Po chwili wrócił jednak na ziemię i zwrócił się do Mazurka: “Wie pan co, nie będę do pana przychodził, bo pan mi miesza we łbie”.
- To przeze mnie? Każę się modlić i rzucić politykę, tak? - dopytał z uśmiechem na twarzy dziennikarz.
- Muszę to przemyśleć, szczególnie, jeśli chodzi o tę politykę, bo jeśli chodzi o religię, to chyba mam to już przemyślane - podsumował Czarzasty.
ZOBACZ TAKŻE: Polakom nie starcza pieniędzy. Czarzasty: jak rodzina kupi za dużo na bazarze, to nie pójdzie do apteki