Niewiarygodne, co robili BOR-owcy na polecenie Kwaśniewskiej! Chodzi o Daniela Olbrychskiego
Jolanta Kwaśniewska dała się zapamiętać jako pierwsza dama, która była niezwykle aktywna. Wszędzie jej było pełno, angażowała się społecznie i wspierała akcje charytatywne, co zresztą robi do dziś. Osoby, które miały okazję poznać żonę Aleksandra Kwaśniewskiego osobiście są zgodne, że była pierwsza dama, to postać niezwykła. Wystarczy zajrzeć do najnowszej książki o Jolancie Kwaśniewskiej autorstwa Eryka Priebe, czyli do książki „Pierwsza wśród dam - Jolanta Kwaśniewska” pełnej wywiadów na temat byłej prezydentowej. Wśród rozmów znalazła się także ta z aktorem Danielem Olbrychskim, wielkim gwiazdorem i legendą polskiego kina. Olbrychski opowiedział o zaskakującej historii, w jakiej uczestniczył wraz z Jolantą Kwaśniewską. Wszystko działo się lata temu, gdy powstał film Andrzeja Wajdy "Pan Tadeusz". To właśnie ówczesna pierwsza dama znalazła się w grupie osób biorących udział w uroczystym pokazie filmu Wajdy w Paryżu. Olbrychski opowiedział, co się wtedy wydarzyło:
- Jolanta Kwaśniewska jest osobą, która gdy się już za coś bierze, to porządnie. Byłem kilka razy gościem na różnych oficjalnych przyjęciach. Mam wiele wspomnień, kilka zabawnych. Odbyliśmy razem podróż do Wilna. Pani prezydentowa towarzyszyła ekipie filmu "Pan Tadeusz" w reżyserii Andrzeja Wajdy na wileńskiej premierze. To był bardzo „wesoły samolot”. Była również na paryskiej premierze "Pana Tadeusza". Jej obecność podnosiła rangę wydarzenia. Byłem wtedy po operacji nogi, poruszałem się o kulach, a każdy, kto zna budynek polskiej ambasady w Paryżu, wie, że do części, w której odbywają się przyjęcia, prowadzą szerokie i wysokie schody. Wejść byłoby mi trudno. Ale Jola – pozwalam sobie na taką poufałość, bo jesteśmy od lat po imieniu – zaordynowała, zwracając się do towarzyszących jej ochroniarzy: „Chłopcy, krzesełko do rączek i pana Daniela na krzesełko”. Zostałem wniesiony na górę przez ochronę pani prezydentowej - wspomina w książce Olbrychski.
Olbrychski szczerze o Kwaśniewskiej: Po prostu jest osobą, która zjednuje sobie ludzi
We wspomnianej książce, Olbrychski ocenił też, że Kwaśniewska to kobieta wyjątkowa, która ma szczególny dar w zdobywaniu sympatii innych: - Ona zawsze pokazywała swój własny charakter, temperament i wiedzę. Po prostu jest osobą, która zjednuje sobie ludzi. Ludzi prostych, zwykłych, ale też głowy państw, przywódców i ich partnerki czy partnerów. Bardzo często bycie prezydentową jest jednoznaczne z niedostępnością, natomiast Jolanta od zawsze miała łatwość w przełamywaniu wielu barier, nie budowała nigdy muru. Co warto zaznaczyć, oprócz tego, że była pierwszą damą, była również zupełnie oddzielną kobietą-instytucją, działającą niezwykle aktywnie na korzyść ludzi. Kiedy myślę o Jolancie Kwaśniewskiej, myślę o kimś pięknym, serdecznym i otwartym, o kimś, kto każdego częstuje uśmiechem i daje wszystkim nadzieję - czytamy w książce „Pierwsza wśród dam - Jolanta Kwaśniewska” autorstwa Eryka Priebe.