Danuta Wałęsa przez cała lata małżeństwa stała murem za swoim mężem Lechem Wałęsą. Kobieta miała cały dom na głowie, gdy jej mąż angażował się w politykę. Bo Wałęsa bardzo intensywnie działał w czasach, gdy dzieci Wałęsów były małe. Więc siłą rzeczy, to na głowie pani Danuty spoczywał obowiązek zajmowania się domem i dziećmi. Po latach była prezydentowa zdobyła się na odwagę, by powiedzieć, jak w rzeczywistości wyglądało jej życie. Gdy Lech Wałęsa już dawno miał za sobą prezydenturę jego żona, w wywiadzie dla magazynu "Twój Styl" powiedział szczerze: - Całe życie byłam sama - do '80 roku, po '80 roku. To trudne do wypowiedzenia. Myślę, że Pan Bóg daje ludziom zadania i podsuwa im w nich pomoc, ale nie każdy potrafi to zadanie dźwignąć - mówiła w wywiadzie w 2011 roku.
Danuta Wałęsa nie mogła tego dłużej trzymać w sobie. Chodzi o jej małżeństwo!
Danuta Wałęsa przyznała też, że nieraz musiała powiedzieć mężowi do słuchu, co się dzieje: - Buntowałam się, protestowałam. Żeby nie wychodził, żeby został w domu. Ale nie chodziło o to, że mu zazdroszczę, że wychodzi, ale o to, że mamy dzieci. Mówiłam: "Masz tu rodzinę, prawda? To zatrzymaj się i pomyśl, jakie są twoje priorytety, co jest ważne, a co nieważne". On odpowiadał: "Ja tobie to wszystko zostawiłem, a ty powinnaś nad tym panować". Ja: "Nie zajmuj się polityką, to cię nie zwolnią. A jak cię zwolnią, to staraj się, żeby na dom było". Jestem bardzo odpowiedzialną osobą, nie mogłam sobie pozwolić na żadne dramaty, rozpacze, rzeczy, które nie przystoją matce odpowiedzialnej za dom i rodzinę. Nie mogłam usiąść i przy dzieciach szlochać, że ojca nie ma i co my zrobimy. Nie ma go dziś, jutro będzie. Wiem, że to trudno zrozumieć - opowiadała bardzo szczerze po latach.
NIŻEJ ZNAJDZIECIE ZDJĘCIA DANUTY WAŁĘSY - TAK SIĘ ZMIENIŁA PRZEZ LATA
Ostatnie lata Lechowi i Danucie Wałęsom mijają spokojniej. Oboje mają więcej wolnego czasu, każdy z nich robi swoje, co także pani Danuta komentowała w jednym z wywiadów. W rozmowie z "Newsweekiem" ujawniła, jak wyglądają ich małżeńskie relacje. - Wchodziłam do gabinetu i mówiłam: "Patrz jak to nasze życie wygląda! Ty siedzisz w internecie, a ja co?". A on na to: "No to siadaj na krześle koło mnie". Albo: "To będziemy przez komputer rozmawiać: ty na górze, ja na dole". Powiedziałam: "nie!" – opowiadała. Jak aktualnie wyglądają ich relacje? W niedawnej rozmowie z "Super Expressem", zapytany o świętowanie kolejnej rocznicy ślubu, były prezydent powiedział: - Specjalnie nie cieszymy się tym. 10-20 lat to jeszcze. Teraz tak dużo mamy lat, a więc staramy się o tym nie myśleć, bo zbliżamy się do wieczności.