Ostatnio najczęściej można było go zobaczyć podczas spotkań z wyborcami lub na konferencjach prasowych. Donald Tusk nie zapomina jednak o prozie życia codziennego. Kto w końcu wtaszczy choinkę do domu, jeśli nie głowa rodziny? Były premier nie boi się ubrudzić sobie rąk i zmierzyć z siłami natury i klimatem świat!
Donald Tusk wywijał choinką na ulicy. Wyciągnął ją z bagażnika i się zaczęło
Czujny obiektyw naszego fotoreportera wyłapał moment, gdy Donald Tusk podjechał autem pod rodzinne mieszkanie w Sopocie. Na zdjęciach możemy zobaczyć, jak polityk Koalicji Obywatelskiej najpierw wyciąga świąteczne drzewko z bagażnika samochodu, by potem taszczyć je przez ulicę do mieszkania.
Co ciekawe, Tusk wcale nie wybrał skromnego okazu. Jak wypatrzył nasz fotoreporter, były szef Rady Europejskiej zaopatrzył się w większy egzemplarz. Na zdjęciach dokładnie widać, że nieodzowny zielony element świąt ma ponad 2 metry wysokości.
Wielkość drzewka nie sprawiła jednak problemu doświadczonemu politykowi. Donald Tusk bez problemów wywijał drzewkiem według własnej woli i pewnie niósł je do mieszkania. Swoistego rodzaju sprawdzian z codzienności swojego słynnego ojca oglądała nie mniej sławna w internecie blogerka Kasia Tusk.
Kasia Tusk obserwowała zmagania ojca z choinką. Dziadek Donald spisał się na medal!
Znana córka polityka wyszła nagle z samochodu, którym Donald Tusk wiózł choinkę. Pociecha byłego premiera nie była jednak sama. Towarzyszyła jej maleńka córeczka urodzona w 2021 roku. Bez wątpienia blogerka może być dumna z ojca, a maleństwo z dziadka, który własnymi rękami zadbał o świąteczny klimat, taszcząc niemałe drzewko do mieszkania.
Poniżej galeria, w której zobaczycie, jak Donald Tusk siłował się z choinką