Donald Tusk

i

Autor: Flickr / European People's Party

Internet zalała fala memów

Donald Tusk stał się obiektem drwin. Nie zostawili na nim suchej nitki

2022-10-20 12:49

W ostatnich dniach głośno było o aferze taśmowej wycelowanej w PiS. Donald Tusk powoływał się na zeznania Marcina W. Teraz Prokuratura Krajowa upubliczniła dokumenty, które wskazują, że w zeznaniach wspólnika Marka Falenty, chodzi o syna Donalda Tuska, Michała, który wplątany jest w sprawę łapówki. Od tego momentu lider PO stał się postacią wyśmiewaną przez prawicowych internautów. Pojawiła się fala memów.

Donald Tusk bohaterem memów

Różne wydarzenia polityczne są często inspiracją dla internetowych twórców memów. Tym razem trafiło na Donalda Tuska, choć warto zaznaczyć, że "obrywa każdy", kto zalicza jakąkolwiek polityczną wpadkę. Oprócz memów, sieć często zasypują TikToki, krótkie filmiki na Facebooku, które są urywkami wystąpień sejmowych polityków, czy przemówień na konwencjach. Wokół lidera PO rozpętała się burza. "Newsweek" opublikował, że Marcin W. złożył zeznania, z których bezpośrednio wynika, że taśmy, które nagrywał Falenta miały trafić w rosyjskie ręce. — O jakim kontekście mówię? Podsłuchy ujawniono w czerwcu 2014 r. Kilka tygodni wcześniej podjąłem decyzję o kontroli w firmie pana Falenty. Było to konsekwencją moich rozmów z górniczymi związkami zawodowymi, które zwracały uwagę na narastający import rosyjskiego węgla i inne złe rzeczy, jakie mają miejsce na rynku —  komentował sprawę Donald Tusk. — Dlaczego te szczegóły są tak bulwersujące, dlaczego Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce? Bo dokładnie w tym samym czasie rozmawialiśmy o możliwości budowy mostów energetycznych między Ukrainą i UE. To był czas pierwszej napaści Rosji na Ukrainę. I dokładnie w tym samym czasie zaproponowałem ustanowienie unii energetycznej, by uniezależnić UE od rosyjskiego gazu. Właśnie wtedy rosyjskie służby, pan Falenta, a także siły po polskiej stronie, uruchomiły proceder ujawnienia i sprzedaży nagrań rosyjskiej stronie — dodał. W środę ujawniono dokumenty, z których wynika, że wg. zeznań Marcina W., jego syn, Michał Tusk miał odebrać łapówkę w wysokości 600 tys. euro, które znajdowały się w reklamówce sieci Biedronka.

Poniżej galeria memów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki