Tomasz Lis ujawnił, co usłyszał od lekarzy. Wielki smutek
Tomasz Lis od dawna ma problemy ze zdrowiem. Gdy przeszedł trzy pierwsze udary nie zamierzał jednak przestać biegać. Bieganie, zwłaszcza w maratonach, jest wielką pasją dziennikarza, a sam zainteresowany często chwalił się w mediach społecznościowych swoimi osiągnięciami. Niestety, maraton, w którym wziął udział na początku października 2022 roku, zakończył się dla niego kolejnym udarem. Dopiero teraz Tomasz Lis ujawnił, co powiedzieli mu lekarze, gdy trafił wówczas do szpitala, przy okazji przedstawiania fanom swojego nowego szczeniaka. - Luter urodził się 10 października, kiedy w Chicago biegłem maraton. Oczywiście doszukuje się w tym pewnego elementu przeznaczenia, bo kilkadziesiąt godzin później lekarze kategorycznie powiedzieli mi, że jeśli naprawdę chce przeżyć to z maratonami i innymi ekstremalnymi poczynaniami muszę na zawsze skończy – napisał na Instagramie.
Zakaz biegania i zbyt ciężkiego wysiłku fizycznego musi być bardzo smutną wiadomością dla Tomasza Lisa, który do tej pory starał się być bardzo aktywny. Były redaktor naczelny „Newsweeka” nie przejmuje się jednak. Bieganie zamierza zastąpić długimi spacerami z Lutrem. - Od lat marzyłem o codziennych długich spacerach z psem, a spacerów nikt nie zakazuje, wręcz przeciwnie. Zresztą Luter na prawdziwe długie spacery jest jeszcze za mały. Te będą możliwe za kilka miesięcy kiedy podrośnie – stwierdził w poście. Widać, że piesek całkowicie podbił serce Tomasza Lisa, który już planuje ich wspólne chwile.