Dorota Gawryluk to znana i lubiana dziennikarka, którą Polacy znają od lat. Jeszcze w lutym pojawiły się doniesienia, że Gawryluk może startować w wyborach prezydenckich 2025. Te pogłoski pojawiły się po tym, jak dziennikarz Krzysztof Stanowski w czasie wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą zadeklarował, że sam ma ochotę na start w wyborach prezydenckich. Chociaż Gawryluk nie komentowała tych sensacyjnych doniesień na swój temat, to teraz w najnowszym wywiadzie wprost została zapytana o temat wyborów prezydenckich 2025.
W rozmowie z serwisem gazeta.pl padło pytanie, czy w tych doniesieniach jest chociaż ziarnko prawdy: - Cały problem polega na tym, że dziś wymaga się ode mnie jasnej deklaracji "tak" lub "nie", podczas gdy ja nie jestem w stanie jej złożyć, zresztą nie tylko jeśli chodzi o tę kwestię co do moich planów. Kto wie, co przyniesie przyszłość. Może za kilka lat sytuacja będzie ode mnie wymagała, żebym pilotowała myśliwce? - odpowiedziała zachowawczo, po czym dodała: - Doniesienia medialne o moim starcie w wyborach prezydenckich potraktowałam w kategoriach żartu, natomiast prawdą jest, że wiele osób podeszło do sprawy jak najbardziej poważnie - przyznała Dorota Gawryluk.
Na uwagę zaś, że nazwa stworzonego i prowadzonego przez nią programu "Lepsza Polska" nadawałaby się na hasło wyborcze, odparła: -Nie chcę, żeby to zabrzmiało górnolotnie, ale tym programem staram się przywrócić normalność w naszym zawodzie. To nie znaczy, że czuję się lepsza od kolegów i koleżanek z branży! Mam po prostu poczucie, że wszyscy zostaliśmy wciągnięci w rozgrywki, które toczą ze sobą politycy, a w efekcie praca dziennikarzy oznacza najczęściej bieganie od jednego chwytliwego tematu do drugiego i niesienie w świat narracji poszczególnych partii.
NIŻEJ ZDJĘCIA DOROTY GAWRYLUK, ZOBACZ JAK SIĘ ZMIENIAŁA