Jerzy Nowacki, czyli ojciec posłanki Barbary Nowackiej, to znany w Polsce matematyk i rektor Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie. Niestety, chociaż w życiu zawodowym odnosił niebywałe sukcesy, to w życiu prywatnym przeszedł przed okrutne dramaty. Nowacki stracił obie żony, które były siostrami. Poznajcie tę historię.
Pierwsze małżeństwo Nowackiego przekreślił wypadek. Jego żonę potrącił trolejbus
Pierwszą żoną Jerzego Pawła Nowackiego była Barbara, siostra Izabeli. Cała trójka poznała się w latach 70., ale to do Basi zabiło mocniej serce matematyka. Była wielka miłość i ślub, ale niestety, okrutny los nie pozwolił długo cieszyć się szczęściem, bo żona Nowackiego zginęła w wypadku drogowym: - Poznałem obie siostry jednocześnie, w tym samym okresie, przez wspólnego znajomego. Po bardzo krótkiej, trwającej niecałe trzy miesiące znajomości pobraliśmy się z Basią. Zginęła w wypadku niedługo później, potrącił ją trolejbus na przejściu przed uniwersytetem. Prawie dwa lata później związałem się z Izabelą - opowiadał Nowacki w 2010 roku w magazynie "Viva". To właśnie po pierwszej żonie, a zarazem cioci, Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, otrzymała imię.
Drugie małżeństwo z siostrą pierwszej żony, Izabelą Jarugą-Nowacką, przerwała katastrofa smoleńska
Drugie małżeństwo matematyka była udane: - Myśmy bardzo blisko żyli i przyjaźnili się na wielu płaszczyznach. Mieliśmy zwyczaj robienia sobie nawzajem korekty wystąpień, przemówień inauguracyjnych, okolicznościowych. Żona miała znaczną łatwość pisania, ja natomiast jako „korektor” jestem dobry, bo dokładny. Mieliśmy życie z kilkoma punktami wspólnymi, których przestrzegaliśmy. (...) Ciągle byliśmy siebie ciekawi. Rozmawialiśmy o swoich sprawach zawodowych. I nawet jeśli obchodziło się bez rad, to mówiliśmy o różnych możliwościach, pewnych scenariuszach działania. Dobrze jest o nich powiedzieć na głos i wtedy takie pierwsze słuchanie jest bardzo istotne. Izy i moje - opowiadał mężczyzna w "Vivie".
Nie spodziewał się nawet w najczarniejszych snach, że okrutny los znów go doświadczy i zabierze mu drugą żonę. Izabela Jaruga-Nowacka zginęła w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
ZOBACZ: Kamienna brzoza, trzy głowy i płaczący anioł. Wyjątkowe groby ofiar katastrofy smoleńskiej [ZDJĘCIA]
DALSZA CZĘŚĆ TESKTU POD GALERIĄ ZDJĘĆ:
Katastrofa smoleńska zabrała matematykowi drugą żonę
Jerzy Paweł Nowacki doskonale pamiętał, co się działo 10 kwietnia 2010 roku. Miał dokładnie zaplanowany dzień w czasie nieobecności żony, która poleciała na uroczystości do Katynia. To miała być zwykła sobota, a wieczorem wraz z żoną Izabelą Jarugą-Nowacką miał iść do znajomych: - Rano byłem umówiony z bratową, by pojechać na cmentarz, na grób rodzinny, ale włączyłem telewizor i pomyślałem: poczekam, aż Iza dojedzie do Katynia i wtedy sobie pójdę. Nie podejrzewałem niebezpieczeństwa. Jak się dowiedzieliśmy o katastrofie, było oczywiste, że od tej chwili wszystko będzie inaczej. Spotkałem się z córkami i resztę dnia spędziliśmy razem - wspominał tamten dzień w "Vivie". Izabela jaruga-Nowacka została pochowana 22 kwietnia 2010 roku na cmentarzu na warszawskich Powązkach.