Przypomnijmy, że Łukasz Schreiber w czasie kampanii przed wyborami samorządowymi, udzielił wywiadu w jednym z lokalnych bydgoskich portali, ponieważ startował wówczas na prezydenta Bydgoszczy, w którym ogłosił rozpad swego małżeństwa. Powiedział wtedy: - Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych, ani teraz, ani 10 lat temu. Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej, że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji - komentował w portalu metropoliabydgoska.pl.
Jego żona Marianna Schreiber twierdzi, że o rozstaniu dowiedziała się wtedy, gdy po publikacji wspomnianego wywiadu zaczęli do niej uderzać dziennikarze. Teraz celebrytka wróciła do tamtych wydarzeń w rozmowie z Żurnalistą. Schreiber przyznała, że był to najgorszy dzień w jej życiu: - „Pudelek” do mnie napisał. Straszne. To oni do mnie napisali, a to było tydzień przed walką z Gohą Magical, do której zresztą nie doszło. Wiesz co? Ja tego do końca życia nie zapomnę, jako najgorszej drugiej rzeczy w moim życiu, bo wymieniłam tylko jedną. Ja myślałam, że mi się życie kończy. Przeczytałam to i się osunęłam z łóżka na podłogę. Myślałam, że mi się życie kończy, serio. Ja nie mogłam oddychać. Dramat. Nie chcę nawet tego wspominać, bo zaraz będę tu płakać - wspominała dramatyczne wydarzenia.
Marianna Schreiber wspomina burzliwy związek z Łukaszem Schreiberem: Rozstaliśmy się na pół roku
Przy okazji opowiedziała nieco o sobie i tym, jak doszło do tego, że poznała Łukasza Schreibera. Było to w jednym z centrów handlowych w Warszawie. Połączyło ich uczucie, ale niestety, nie obyło się bez zgrzytów, doszło do rozstania: - Rozstaliśmy się na pół roku. (...) Wtedy pamiętam, mąż bardzo chciał, żebym do niego wróciła. Już po tamtej historii miałam nie wracać, ale mój mąż był miłością mojego życia, więc ja sobie nie wyobrażałam życia bez niego. Ja płakałam dniami i nocami, miesiącami. Pamiętam, że mama zabrała mnie nad morze, a ja dalej płakałam. Jak mi się udało ochłonąć i wyjść z tego płaczu, to mój mąż się odezwał i zaczęliśmy na nowo – opowiedziała Marianna Schreiber.
NIŻEJ MARIANNA SCHREIBER W PE