Druzgoczący wpis Kingi Rusin. Nie mogła dłużej milczeć

Kinga Rusin nie gryzie się w język, ocenia działania PiS-u. Tym razem jednak nie na żarty się zdenerwowała, gdy w Sejmie politycy rządzącego ugrupowania nie wstali z miejsc, by uczcić minutą ciszy  kobiety, które zmarły, bo lekarze nie chcieli przeprowadzić im aborcji.

- Katotalibowie z PiS nie uczcili w Sejmie minutą ciszy pamięci Doroty, która zmarła, bo nie zrobiono jej na czas aborcji. Nie wstali, bo musieliby wtedy publicznie przyznać, że mają w tej śmierci swój udział! To oni przecież zamówili u Przyłębskiej wyrok pseudo-TK! To są po prostu źli, cyniczni ludzie! Zaciskają się nam pięści, a serce wypełnia wściekłość! – napisała dziennikarka na Instagramie.

Ostatnim głośnym przypadkiem ciężarnej kobiety, która zmarła właśnie w takich okolicznościach, jest historia 33-letniej Doroty. Ta zmarła z powodu wstrząsu septycznego. Wcześniej badanie USG wykazało, że płód umarł kilka godzin wcześniej. To z kolei spowodowało, że minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział między innymi szkolenia dla lekarzy.

- To PiS stworzył system, w którym życie matki nie jest priorytetem. I żadne nowe „wytyczne” ministra zdrowia tego nie zmienią! Lekarze boją się prokuratora i więzienia, wielu z nich się waha zamiast działać, a bezcenne minuty czy godziny ulatują i jest już często za późno. Tak, jak za późno było dla Doroty, a wcześniej Izy, Justyny, Agnieszki, Ani i innych, o których nie wiemy - młodych kobiet, które miały przed sobą jeszcze całe życie, życie tak mało ważne dla pisowskich ideologów! – napisała Kinga Rusin.

Dziennikarka stwierdziła także, że nie wyobraża sobie, jak „o tym cierpieniu i śmierci kobiet, po tej obojętności i cynizmie” można jeszcze chcieć głosować na tę partię i przypomniała o demonstracjach, jakie mają się odbyć w Polsce. Dodała także wymowne zdjęcie rzeźby Jensa Galschiøta „W imię Boga”, na której widać ukrzyżowaną kobietę w ciąży.