„Myślę, że chodzi o pieniądze”, przekonywała młoda mama, którą Adam Feder spotkał w Sierakowicach. „Mieszkam jeszcze z rodzicami i wypłata mi nie starcza”, dodała kolejna kobieta, która jeszcze nie chce decydować się na dziecko. „Mi się wygodnie żyje, ja wolę mieć dwa psy. Według mnie dziecko można sobie planować jak się ma czterdzieści lat”, przekonywał młody mężczyzna. „Dzisiaj każdy woli mieć pieska, kotka. Zwariowane czasy nastały…”, mówił z żalem kolejny mężczyzna. Co zrobić, żeby poprawić statystyki dzietności? „ Może pójść do księdza proboszcza. Niech na kazaniu powie, że jest mały przyrost naturalny i zawsze coś poruszy….”, zastanawiał się mieszkaniec wsi Sierakowice. „Prąd odciąć i będzie się rodzić więcej dzieci”, przekonywał emeryt, którego dziadek miał szesnaścioro dzieci, ojciec ośmioro, a on sam zatrzymał się na czwórce. Dlaczego w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci? Obejrzyjcie najnowsze Komentery Adama Federa!

i