- Byłam jedną z wielu, a on zwróci na mnie uwagę, przechodziłam obok ciasnym przejściem, wpatrzona jak zawsze w prezesa... i on powiedział: "Nie mogę oderwać oczu od pani oczu", a ja mówię: "Niech pan nie odrywa" no i się zaczęło - wspominała żona Korwina. Jak widać, chociaż polityk użył oklepanego zwrotu o oczach, by poderwać dziewczynę, to podziałało!