- Pisano o mnie wyłącznie źle, malując obraz osoby skrajnie konfliktowej, rozwydrzonej i po prostu wstrętnej. Raczkujące wówczas fora internetowe dosłownie buzowały nakręconą przez kolorowe gazetki nienawiścią do mnie. Cokolwiek powiedziałam czy zrobiłam było obracane przeciwko mnie. A kiedy brakowało pożywki od „ życzliwych”, wymyślano kłamstwa. Niestworzone rzeczy. Nie było tygodnia żeby nie ukazała się jakaś krzywdząca bzdura na mój temat. Koszmar. Dochodowy, dodajmy – stwierdziła Paulina Młynarska w recenzji.