Papieski jałmużnik , znany polski duchowny, kardynał Konrad Krajewski, wybrał się do cyrku wraz z bezdomnymi i ubogimi, w ramach kolejnej akcji dobroczynnej.

Inicjatywa ta ma przybliżać tym, którzy sami nie mają możliwości obcowania ze sztuką i kulturą, tego typu rozrywki.

Nagle jednak doszło do czegoś szokującego! Kardynał Krajewski wziął udział w cyrkowej sztuce ze słoniem.

Kardynał Konrad Krajewski pojawił się we włoskim cyrku Rony Roller.

Na cyrkowe występy zabrał ze sobą bezdomnych i ubogich oraz ich rodziny.

W pewnym momencie polski duchowny sam wziął udział w jednym z występów i to nie byle jakich, ale ze słoniem

Kardynał, podobnie jak inni śmiałkowie, położył się na arenie plecami, a ręce ułożył wzdłuż ciała.

Kilka osób zrobiło to samo, a wszystkich dzieliły niewielkie odległości. O co chodziło w pokazie, który był nazwany "przejściem śmierci"? Ogromny, ustrojony słoń miał za zadanie przejść między leżącymi ludźmi, wśród których był właśnie kardynał Konrad Krajewski.

Ludzie na widowni wstrzymali oddech, gdy potężne zwierzę maszerowało między ciałami. Na Twitterze filmik i zdjęcia z tego występu opublikowały polskie dziennikarki. 

Kardynał Krajewski jest jednym z bardziej znanych polskich duchownych

Kardynał Krajewski zasłynął już wcześniej z niecodziennych czynów i gestów. 

Na przykład kiedyś nazwany został Robin Hoodem. Dlaczego? Bo włączył światło w jednej z kamienicy w Rzymie, wyłączone wcześniej za to, że jej lokatorzy nie płacili rachunków za prąd. 

Kardynał Krajewski jest czasem wskazywany, jako ten, który może w przyszłości zostać papieżem

Konrad Krajewski, kardynał