Do awantury między posłami doszło w studiu Polsatu News. Dlaczego? Wszystko zaczęło się od ostrej dyskusji na temat wynagrodzeń dyrektorów TAI. Przypomnijmy, że w czwartek (28.12) media obiegła odpowiedź na pytanie posła KO Dariusza Jońskiego o zarobki m.in. Michała Adamczyka czy Jarosława Olechowskiego. W programie "Debata Dnia" to właśnie porównanie pracowników telewizji publicznej do przedstawicieli reżimów totalitarnych oburzyło nie na żarty posła Kownackiego. Dyskusja była ostra, a poseł Frysztak powiedział o TVP: - Spółka jest w stanie likwidacji. Musi zmniejszyć koszty i wykazać rentowność. To coś, co powinno wydarzyć się dawno temu. Prawo i Sprawiedliwość wolało hejt i propagandę dotować ogromnymi pieniędzmi - po czym nawiązując do słów rozmówcy o tym, że aktorzy w telewizji także dobrze zarabiają rzucił: - Cieszę się, że przyznaje pan, że w telewizji publicznej pracują aktorzy, odgrywający scenki i role propagandzistów, jak w nazistowskich albo stalinowskich czasach. Wtedy została wprowadzona propaganda - powiedział i się zaczęło!
Dla posła Kownackiego tego było za wiele: - Pan zachowuje się jak najgorszy knajacki pseudoposeł, pan jest neoposłem. Nazistów... stalinowców.... Pan wie, co to byli naziści, co to było obozy koncentracyjne, pan nie wie, jak mordowali ludzi w katowniach UB, pan tego nie wie, pan kogokolwiek porównuje do tych ludzi?! (...) Żenada! Pan powinien wejść pod stół i odszczekać, jak to było w starodawnej Polsce. Żenada! - wołał polityk PiS. Agnieszka Gozdyra zapytała, czy poseł KO odwoła ten przymiotnik i dodała, że jednak porównanie kogokolwiek do nazistów jest nie na miejscu. Chwilę po tym Kownacki zażądał, by dziennikarka wyprosiła posła KO. Apelowała też o spokój, ale Kownacki po prostu odpiął mikrofon i wyszedł ze studia!