Jerzy Owsiak z pewnością nie może narzekać na brak zajęć. Już za kilka dni rusza festiwal Pol’andRock, który ten od lat organizuje. Mimo to postanowił się podzielić swoimi rozmyślaniami na temat współczesnej polityki i zachowania członków rządu. Nie miał wiele dobrego do powiedzenia, a wręcz przeciwnie.
- Przez polityków i system, który nami rządzi, nie korzystamy z tego, co na nas czeka. Dość wspomnieć awanturę z UE. Myślę o tym codziennie, bo to jest bardzo złe. Moim zdaniem powoli spycha nas to poza obręb UE i boję się, że to pewnego dnia może nastąpić. I że wypadniemy z tej Europy. Przeżyłem PRL i dla mnie powrót do takiego bytu poza Unią byłby nie do przeżycia. Dlatego się oburzam, i dlatego nie tylko ja, ale my wszyscy powinniśmy wymagać codziennej, przed nami, "spowiedzi" – mówił Jurek Owsiak w rozmowie z O2.
Założyciel WOŚP jest także oburzony na postawę niektórych polityków, którzy uchylają się od odpowiadania na pytania dziennikarzy. - Kiedy widzę, jak niektórzy politycy obojętnie, a nawet wręcz arogancko omijają pytania dziennikarzy, to jest to megaoburzające, bo to ich psi obowiązek, za który my z naszych podatków im płacimy, aby na takie pytania dziennikarzy odpowiadać – stwierdził.
Jak się okazuje, Jerzy Owsiak nie ma zbyt dobrego zdania o politykach, których oskarża o demoralizację. - Do polityki weszły osoby często z bardzo szemraną przeszłością. Ludzie, którzy nie reprezentują żadnych, dosłownie żadnych predyspozycji, żeby nimi być. […] Demoralizacja w obszarze polskiej polityki jest ogromna, naprawdę ogromna. Za co mamy ich szanować? Kim oni są i o czym z nimi rozmawiać? Przyjęto zasadę, że akceptuje się tych ludzi, niezależnie od tego, czy powinni w tej polityce być, i czy mają do tego jakieś uprawnienia – mówił w rozmowie z O2.