Grzegorz Braun co jakiś czas zaskakuje swoimi wypowiedziami czy zachowaniem. Pod koniec 2023 roku stał się bohaterem afery związanej z ugaszeniem świec chanukowych gaśnicą w sejmowym korytarzu, a już na początku 2024 roku pojawiły się kolejne niepokojące doniesienia.
„Gazeta Wyborcza” informowała bowiem, że Grzegorz Braun miał pytać funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej, gdzie można zdeponować broń palną przed obradami Sejmu. Dziennikarka Justyna Dobrosz-Oracz chciała zweryfikować te doniesienia i czekała na polityka pod drzwiami toalety. Gdy Grzegorz Braun wyszedł, od razu zapytała, czy ma przy sobie broń.
- Z przyjemnością przyjmę zaproszenie do programu na żywo – odpowiedział jej Grzegorz Braun. Reporterka stwierdziła, że jej redakcja nie ma programu na żywo i dalej drążyła kwestię posiadania broni. - A jak pani myśli? – odparł polityk, odchodząc od dziennikarki.
Po chwili jednak zmienił zdanie, wrócił i zadał pytanie Justynie Dobrosz-Oracz. - Pani się czaiła przed wejściem do toalety, więc jak pani myśli: Wszedłem tam "przypudrować nosek" czy wymienić magazynek? – spytał.
Cała sytuacja została zarejestrowana przez kamery, a nagraniem pochwalił się sam zainteresowany na swoim oficjalnym profilu na Twitterze z dopiskiem „Co robiłem w toalecie?”.
W naszej galerii zobaczysz, jak wyglądała sytuacja z użyciem gaśnicy w Sejmie: