Marianna Schreiber zaprosiła do programu "Mam tego dość" Grzegorza Brauna. To odważny krok z jej strony, bo Grzegorz Braun jest postacią budzącą kontrowersję. Zresztą, już sama zapowiedź wywiadu z Braunem sprawiła, że na Schreiber spadły gromy. Internauci, gdy dowiedzieli się o wywiadzie, zarzucili działaczce i twórczyni ugrupowania "Mam dość 2023", że zmienia poglądy i nie powinna zapraszać Brauna. Marianna Schreiber wyjaśniała, dlaczego zdecydowała się na zaproszenie posła Konfederacji: O CZYM WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ - KLIKNIJ. Rozmowa z Braunem obfitowała w wiele tematów, także tych kontrowersyjnych, budzących skrajne emocje. W pewnym momencie Schreiber zapytała Grzegorza Brauna o to, jak reaguje, gdy słyszy, że ktoś mówi o nim jako o "ruskim agencie" . Co odpowiedział? Braun wyznał wprost:
Przed laty, kiedy po raz pierwszy ta wersja czarnego PR-u została rozpowszechniona, długo nie myśląc napisałem zawiadomienie do prokuratury, by sprawdziła tę kwestie. Ja ja w prawdzie prywatnie zapewniam że nie jestem, ale to zbyt poważna sprawa, by polegać na mojej opinii. Prokuratura wszczęła i umorzyła sprawę. Tego typu czarny PR był bezczelnie i prostacko stosowany z samej góry, no premier Morawiecki takie insynuacje pod adresem moim i moich kolegów wysuwał. (...)