Po zaręczynach w Teksasie latem 2024 roku, ślub Aleksandry Wiśniewskiej i Sławosza Uznańskiego odbył się 2 stycznia 2025 roku w obecności najbliższej rodziny. - Jesteśmy wdzięczni za każde dobre słowo i życzliwość, która pozwoliła nam dbać o nasze uczucie w ciszy aż do dziś. Mając nadzieję na przychylność losu, chcemy razem kochać, starać się z pokorą rozumieć świat, czynić dobro i na miarę naszych możliwości – służyć ludziom, Polsce i Europie - napisali po ceremonii na Instagramie. Co ciekawe, mężczyzna przyjął także nazwisko swojej żony – od teraz oboje są Uznańscy-Wiśniewscy. To symbol ich jedności i wspólnych wartości (WIĘCEJ: Posłanka PO poślubiła polskiego astronautę, który poleci w kosmos!).
Jak się okazuje, parę połączyła klasyczna miłość od pierwszego wejrzenia. Goszcząc w programie "Halo, tu Polsat", tak wspominali swoje początki. - W kampanii wyborczej w 2023 roku Aleksandra przygotowywała się ze swoim sztabem na ulicy Piotrkowskiej. Miała takie hasło – »Rowerem do Sejmu«. Ja akurat przechodziłem i zobaczyłem Aleksandrę, która się do mnie uśmiechnęła. Ten uśmiech mnie pokonał. Ale nie poznaliśmy się wtedy, dopiero kilka tygodni później umówiliśmy się na pierwszą randkę. Też na Piotrkowskiej - wspominał Sławosz. - Nie wiedziałam, jak potoczą się nasze losy. Nie wiedziałam, czy w ogóle zobaczymy się po raz kolejny i w jakim charakterze. Ale pomyślałam sobie, że oto spotykam człowieka, który ma przed sobą tak ogromną misję, tyle pasji i poświęcenia. I jest gotowy wziąć na siebie tak wielkie ryzyko, a jednocześnie jest z naszego rodzinnego miasta - dodawała Aleksandra.
Zobacz: Tak posłanka Wiśniewska ukryła obrączkę?! Ta część garderoby zwraca uwagę [FOTO]
- Nasze życie zmieniły się w bardzo podobny sposób w tym samym czasie. Ja z pracowniczki humanitarnej stałam się posłanką na Sejm, a Sławosz z naukowca i inżyniera stał się członkiem Europejskiego Korpusu Astronautów i został wybrany do wielkiej misji, która za chwilę przyjdzie - tłumaczyła. Wyznałą przy tym, że dziś trudno jej powiedzieć, jak będzie czuła się w chwili, gdy najbliższa jej osoba poleci w kosmos, choć z pewnością będzie to ogromne przeżycie, zwłaszcza od chwili startu rakiety, aż do jej powrotu na Ziemię.