Pobudka nastąpiła już o 4.50 rano. Ela postanowiła oglądać telewizję. Ku zaskoczeniu rodziców włączyła sport i oglądała zmagania tenisistów na Australian Open. Starsza z córek z kolei złapała za odkurzać!
- Młodsza definitywnie wstała dziś o 4.50 (plus ze trzy pobudki wcześniej, i tak nieźle - wczoraj i przedwczoraj snu w sumie było może ze 2-3 godziny/noc). Starsza - by dotrzymać towarzystwa młodszej - o 5.55. Od razu widać też jednak, która poszła w dziadka, a która w babcię. Ela zostawiona na pół sekundy złapała za pilota, sama włączyła sobie TV i chciała od świtu oglądać sport, Za to Mania złapała za odkurzacz i ogarnęła przedpokój, kuchnię i jadalnię. :) Bez obaw - kibicowanie Eli nie trwało nawet 1/10 seta. Ojciec czuwa. :) Dobrego dnia wszystkim, a zwłaszcza tym, których pociechy też uważają sen za dziwny przeżytek starych ludzi… - napisał Szymon Hołownia na Instagramie.