Zakochani, szczęśliwi, uśmiechnięci. Jacek Protasiewicz chyba nie spodziewał się, że jeszcze trafi go w życiu taka strzała Amora! Od czego zaczęła się jego historia z Darią, młodą studentką prawa? – Wszystko zaczęło się cztery lata temu, gdy Daria z grupą innych studentów przystąpiła do Unii Europejskich Demokratów i zarząd powołał ją na rzeczniczkę prasową. Uczciwie powiem, że bardzo mi się podobała, ale ta różnica wieku była jednak duża między nami. Dobrze nam się jednak rozmawiało, dobrze się czuliśmy w swoim towarzystwie i po dwóch latach przerodziło się to wszystko w związek. Postanowiliśmy, że będziemy razem – opowiada „Super Expressowi” Jacek Protasiewicz.
Dwa lata temu zdecydowali się więc na wspólne życie. Często kursują między Wrocławiem a Warszawą, bo w stolicy młodziutka działaczka studiuje prawo, a Protasiewicz na co dzień mieszka na Dolnym Śląsku. – Daria zaczęła do mnie przyjeżdżać. W październiku 2023 roku zabrała mamę do Wrocławia na zwiedzanie. Przyszedłem z kwiatami na peron, byłem ich przewodnikiem po Wrocławiu – zaznacza Protasiewicz.
Niedawno polityk zaprosił swoją ukochaną na Maltę, aby tam kupić pierścionek i się oświadczyć w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Valletcie. – Na Malcie kupiłem pierścionek zaręczynowy. Miłość do Darii jest dziś dla mnie najważniejsza. Bardzo ją kocham, nie chcę stracić, jest całym moim życiem – stwierdza Jacek Protasiewicz. Jak się okazało, zakochani planują również mieć dzieci. – Chcemy mieć dziewczynkę i chłopczyka. Na razie uzgodniliśmy, że chcemy mieć dwójkę dzieci… – mówi tajemniczo Jacek Protasiewicz. Polityk cieszy się też, że 22-latka przyjęła kilka dni temu jego oświadczyny.
– Dwa razy w życiu znalazłem się w sytuacji, w której wszystko stało się jasne, dokładnie takie, jakie ma być. Ten pierwszy raz zgasł pewnie w większości z mojej winy, bo za dużo było pracy, mojego zaangażowania w politykę, a za mało było troski, miłości. Tym razem z Darią tego błędu nie popełnię – podsumowuje Jacek Protasiewicz.