Tomasz Lis w wywiadzie dla „Krytyki politycznej” powiedział, że „odstrzelił” Jadczaka w czasie rozmów o pracę w „Newsweeku”. Zasugerował także, że z tego powodu dziennikarz nie był obiektywny, gdy pisał swój reportaż o mobbingu. Sam zainteresowany postanowił odpowiedzieć na swoim blogu, jak wyglądały jego spotkania z Tomaszem Lisem. Według relacji Jadczaka, mieli się spotkać w upalny dzień 8 lipca 2021 roku. Ówczesny redaktor naczelny „Newsweeka” miał się pojawić w bardzo nieoficjalnym stroju i miał namawiać swojego rozmówcę do pracy w jego redakcji. - Moja odpowiedź była zdecydowana, bo Lis w trakcie rozmowy obrażał mojego obecnego pracodawcę, czyli Wirtualną Polskę oraz mojego kolegę, jednego z byłych dziennikarzy Newsweeka. Wyrażał się także niepochlebnie o swoich podwładnych z Newsweeka. Szybko podziękowałem za propozycję. Zapamiętałem z tego spotkania jeszcze fakt, że Lis jako ostatecznego argumentu użył faktu, że w Newsweeku będę miał swój podcast. Uznałem to za żenujące, ale pożegnaliśmy się bez urazy – opisuje Szymon Jadczak na swoim blogu. Tomasz Lis miał ponownie złożyć propozycję spotkania w lutym 2022 roku za pośrednictwem wiadomości na Twitterze. Podobno miał o wiele korzystniejszą niż poprzednio ofertę dla Szymona Jadczaka. Jednak dzień przed umówionym spotkaniem Tomasz Lis miał odwołać spotkanie. - Napisał, że doszły do niego słuchy, że niepochlebnie wyrażam się na temat jego i jego pracy, więc jest zmuszony odwołać spotkanie. No cóż, kiedyś w końcu szacowny redaktor Newsweeka musiał zrobić risercz na mój temat… Nie wiem o jakim konflikcie interesów teraz mówi, skoro to on bardzo chciał mnie zatrudnić – stwierdził w swoim poście Szymon Jadczak. Podkreślił także, że jego pracodawcy i współpracownicy o wszystkim wiedzieli.
Jadczak odpowiada Lisowi. Ujawnił, do czego naprawdę doszło na ich spotkaniu
Były naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis nie gryzł się w język podczas swojego wywiadu dla „Krytyki politycznej”. Oberwało się przede wszystkim dziennikarzowi Wirtualnej Polski Szymonowi Jadczakowi, który jako pierwszy podał informacje o mobbingu, jakiego Lis miał się dopuszczać w redakcji. Teraz redaktor odpowiada!