Z daleka naszą uwagę zwróciły dwa małe psiaki w "wyborczych" ubrankach biegające pod Wawelem. Okazuje się, że to nie przypadek, bo ich właścicielką jest posłanka KO Jagna Marczułajtis-Walczak. Ostatnio, korzystając z pięknej pogody, wybrała się z synkiem na przebieżkę wzdłuż Wisły. Wciąż widać sportowe zacięcie i formę u pani poseł.
Jagna Marczułajtis-Walczak biega z synkiem i dla synka
Teraz ćwiczy z synkiem, którego nazywa pieszczotliwie Kokos. Chłopiec ma już siedem lat, niestety nie chodzi i nie mówi. Cierpi na rzadką chorobę mózgową. - Doba jest za krótka - podsumowuje z uśmiechem posłanka, gdy pytamy, jak wygląda jej codzienność w opiece nad synem. - Ja go karmię, doglądam, masuję, no i dźwigam, bo synek nie porusza się samodzielnie - wylicza posłanka. - Dlatego tak ważna jest dla mnie jak najlepsza kondycja. Syn rośnie, waży już 20 kilo i muszę mieć siłę, by go nosić - mówi wprost. Jak przyznaje, startuje do Sejmu, bo chce także w kolejnej kadencji pomagać niepełnosprawnym. A udało się już niemało. To właśnie inicjatywie Jagny Marczułajtis-Walczak zawdzięczamy możliwość odpisania od rocznego podatku 1,5 a nie 1 proc. na rzecz organizacji pożytku publicznego.