Dla jednych – święto ulubione. Inni – szczerze nie znoszą. Jeszcze inni – trzymają się z daleka.
Przeciwny Świętu Zakochanych jest jest poseł PIS – Jan Krzysztof Ardanowski:
-Nie uważam, że wszystko na swój temat trzeba pokazywać na zewnątrz. Politycy często myślą, że będąc takimi ekshibicjonistami coś osiągną – częściej się ośmieszają.
Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, a także Dorota Łoboda z Koalicji Obywatelskiej, spędzają Walentynki pracowicie w Sejmie, wykonując taniec „One Billion Rising” – przeciwko przemocy wobec kobiet.
- W tym roku wypada to troszkę niefortunnie, bo w Popielec, a ja jednak jestem katolikiem i to dla mnie bardzo ważne święto. Więc myślę, że spędzę Walentynki wcześniej, bo żona mi obiecała, że mnie odwiedzi! - uchyla nam rąbka tajemnicy poseł PIS Robert Telus.
- Nie obchodzę Walentynek. Jestem zatwardziałym singlem, dlatego nie mam z kim obchodzić Walentynek. Ale jak swego czasu tę drugą znaczącą osobę, to nie obchodziłem Walentynek jednego dnia – ja codziennie obchodziłem Walentynki. Codziennie się zakochiwałem w tej drugiej osobie. - mówi nam poseł PO Marcin Józefaciuk.