Spis treści
- Jak Marta Kaczyńska wspomina ostatnie święta Bożego Narodzenia z rodzicami?
- Marta Kaczyńska: Rodzice kupowali już oprawionego karpia. Była tez kutia
- W pierwsze Boże Narodzenie po katastrofie smoleńskiej Marta Kaczyńska rozchorowała się z bólu
Jak Marta Kaczyńska wspomina ostatnie święta Bożego Narodzenia z rodzicami?
Marta Kaczyńska bardzo chroni swoją prywatność i strzeże rodzinnych sekretów. Rzadko opowiada o sobie czy swoich bliskich. Jest raczej skrytą osobą. Nawet na jej profilach w mediach społecznościowych próżno szukać jakichkolwiek wzmianek o dzieciach czy mężu. Jedynie czasem Marta Kaczyńska dzieli się swoimi wspomnieniami o tragicznie zmarłych rodzicach - Lechu Kaczyńskim i Marii Kaczyńskiej, np. z okazji Dnia Matki czy Dnia Ojca. Robi to jednak w bardzo symboliczny sposób, używając minimum słów i pokazując archiwalne zdjęcie mamy czy taty.
Wyjątek zrobiła dwa lata po katastrofie smoleńskiej w 2010 roku, w której zginęli jej rodzice. Opowiedziała wówczas w jednym z wywiadów, jak wyglądało ostatnie Boże Narodzenie, które spędziła z Lechem i Marią Kaczyńskimi. A było to Boże Narodzenie 2009, czyli 14 lat temu.
- To były normalne, zwykłe święta. Tata był wtedy w dobrym nastroju, szły w górę wskaźniki akceptacji tego, co robi, ten przemysł pogardy zdawał się nieco tracić oddech. Szykował się do kampanii. Podobnie optymistyczny był sylwester spędzany w ośrodku w Juracie, z przyjaciółmi – mówiła wówczas w rozmowie z "Uważam rze".
Marta Kaczyńska: Rodzice kupowali już oprawionego karpia. Była tez kutia
To wyjątkowo wzruszające wspomnienia. Marta Kaczyńska podkreślała, że w jej domu święta zawsze były pełne tradycji. Sama miała nosić łuskę z wigilijnego karpia w portfelu, którą dostała od swojej mamy. Miała zapewniać szczęście i pieniądze przez cały rok, choć sam proces przygotowywania karpia na świąteczny stół zdecydowanie nie należał do przyjemnych dla domowników. Nikt z rodziny nie mógł się zdobyć, by zabić rybę.
- Rodzice kupowali więc już oprawionego. Była też kutia. To mama kiedyś postanowiła jej spróbować i wszystkim zasmakowała. Była to więc tradycja trochę importowana. Miód, bakalie i pszenica kupowana na rynku w Sopocie – wspominała Marta Kaczyńska w wywiadzie dla "Uważam rze".
W pierwsze Boże Narodzenie po katastrofie smoleńskiej Marta Kaczyńska rozchorowała się z bólu
Święta to najtrudniejszy czas dla osób, które straciły bliskich. Marta Kaczyńska doskonale o tym wie, bo w pierwsze Boże Narodzenie po katastrofie smoleńskiej, w 2010 roku - z powodu bólu po śmierci rodziców - aż się rozchorowała, organizm odmówił jej posłuszeństwa. Na szczęście dziś prawniczka może liczyć na wsparcie męża i dzieci, a także swojego wuja, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Na pewno w tym roku spędzi piękny, rodzinny czas ze swoimi najbliższymi.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniała się pierwsza dama Maria Kaczyńska: