Janusz Korwin-Mikke jest jednym z najbardziej charakterystycznych osób na polskiej scenie politycznej. Nigdy nie gryzie się w język, nawet gdy wygłasza niepopularne opinie na kontrowersyjne tematy. Miał nawet przez to problemy z Konfederacja, która obwiniała go za niepowodzenie partii w wyborach parlamentarnych.
Ostatnio zaś polityk poważnie zachorował. Cierpiał na zapalenie trzustki i konieczna była hospitalizacja. W tym czasie nie mógł też przyjmować napojów ani pokarmów.
- Czuję się dobrze. W szpitalu nic nie jadłem tylko dawali mi kroplówki – opowiada nam Janusz Korwin – Mikke (81 l.). Polityk Konfederacji spędził w szpitalu pod Warszawą tydzień. Z placówki odebrała go żona Dominika Korwin-Mikke.
Mimo to były lider Konfederacji nie zamierza zwalniać tempa. Już myśli o zalożeniu nowej partii.
- Kiedy poczułem się lepiej, mogłem pracować na laptopie, pisać, czytać – mówił nam Janusz Korwin–Mikke.
Jak niedawno poinformował, na jego internetowy apel do zwolenników, którzy chcieliby współtworzyć nową partię, odpowiedziało 350 osób, które podpisały zgłoszenie i zgodziły się płacić składki. Teraz nowe ugrupowanie czeka próba rejestracji w sądzie.