Kinga Gajewska przyłapała Janusza Kowalskiego w sejmowej restauracji. Posłanka pochwaliła się w mediach społecznościowych zdjęciem swojego talerza. - Kotlet schabowy - lunch dnia w restauracji sejmowej. Widziałam, że Janusz Kowalski jadł to samo. Pewnie jakby wiedział, że ta wieprzowina jest z niemiecka, to kotlet stanąłby mu w gardle - napisała posłanka. Szybko okazało się, że wiceminister z Suwerennej Polski, znany raczej z niechęci do niemieckiej polityki, ma inną wersję wydarzeń niż świadek tego "bulwersującego" zdarzenia. Przy okazji Janusz Kowalski wbił szpilę w Rafała Trzaskowskiego. - Szanowna Pani Kingo! Skoro chce mi Pani zaglądać do talerza, wystarczy podejść. Dziś jadłem akurat kotleta drobiowego z czosnkowym masełkiem i brokułami. Ale oczywiście uwielbiam polskiego schabowego, którego z naszych stołów chce wyeliminować koneser unijnych robaków pan Rafał Trzaskowski - ripostował polityk Suwerennej Polski.
W naszej galerii zobaczysz nieznane prywatne oblicze Janusza Kowalskiego. Jaki naprawdę jest polityk Suwerennej Polski?