Kaczyński wielkim miłośnikiem boksu
To, że Jarosław Kaczyński jest wielbicielem walk bokserskich wiemy nie od dziś. Wiosną tego roku opowiedział o swojej pasji w „Magazynie” Anity Gargas. Przyznał jednak, że nie ma za wiele czasu na oglądanie sportu w telewizji. Ale teraz znalazł czas na czytanie o swojej ulubionej dyscyplinie. W Sejmie pochłonęła go zilustrowana zdjęciami opowieść o sekcji boksu z górniczego Jastrzębia. Tamtejszy klub wywindował na pięściarskie salony takich zawodników jak Średnicki, Biegalski czy Adamek.
Rodeo już nie bawi prezesa
W 2016 r. prezes PiS przyznał się w rozmowie z „SE”, że jest miłośnikiem rodeo i na emeryturze chciałby hodować byki. Ale to się zmieniło. Gdy został przez Gargas zapytany, czy wciąż ogląda w telewizji rodeo, wyznał, że to już dla niego przeszłość. – Formuła tych sprawozdań się zmieniła, z takiej, która mnie niezmiernie bawiła na taką, która już nie jest tak zabawna. Tamta zawierała charakterystyki byków przy czym brzmiały one dokładnie tak jakby to byli ludzie i to mnie niezmiernie bawiło – stwierdził Kaczyński.
Lider PiS i jego koty
Lider PiS ma też inną pasję - koty. Kiedyś media często rozpisywały się o zwierzakach Jarosława Kaczyńskiego. Najbardziej znanym był Alik, który odszedł przed laty za "tęczowy most". Później lider PiS opiekował się Fioną i Czarusiem i prawdopodobnie oba pupile nadal mieszkają z politykiem PiS. Inny politycy również są kociarzami, albo wielbicielami psów.