Jaś Kapela dosyć niespodziewanie zapowiedział swój pierwszy występ w Prime Show, gdzie miał się zmierzyć z prawicowym dziennikarzem Zimowitem Piastem Kossakowskim. Ciężki trening zapewnił mu zwycięstwo. Jak teraz wspomina tę walkę?
W GALERII PONIŻEJ MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK MIESZKA JAŚ KAPELA
- Było super. To był chyba jeden z przyjemniejszych momentów mojego życia. Wiedziałem, ze wygram, poszedłem tam, żeby wygrać – powiedział Jaś Kapela w „Politykach od kuchni”.
Jaś Kapela poczuł się na oktagonie jak ryba w wodzie i nie zamierza szybko rezygnować z tego sportu, a przyrządy do ćwiczeń są w całym domu. W salonie zamontował specjalne drążki do ćwiczenia podnoszeni, a w sypialni ma całą gamę ciężarków i hantli, do tego piłkę do ćwiczeń oraz matę do jogi.
Sprawdź: Na widok tych ciastek Krzysztof Bosak się wściekł! „Ściek”
- Jestem cały czas amatorem. Trenuje prawie codziennie, wciąż robię to po pracy czy przed pracą. Całe życie trenuje sport, teraz robię tego najwięcej i w sumie trochę żałuję, że tak późno zacząłem.
Kamil Szewczyk i Piotr Lekszycki zapytali zawodnika, z kim z polskiej sceny półmitycznej chciałby walczyć. Jak się okazuje, Jaś Kapela ma kilku faworytów.
- Cała masa w mojej kategorii wagowej. Chyba głównie Krzysztof Bosak, myślałem jeszcze o Kołodziejczaku z AgroUnii, gdyż jestem za tym, żeby zlikwidować polskie rolnictwo i nie tylko polskie. Z PiS-u Ziobro może? Kanthak? – wymieniał.
Wyjawił też, ile zarobił na walce z Ziemowitem Piastem Kossakowskim. Choć nie mógł wyjawić konkretnej kwoty i tak można wywnioskować, że udział w MMA bardzo mu się opłaca.
- Nie mogę mówić, ale są to kwot rzędu kilkudziesięciu tysięcy, ale wiem, że koledzy dostają więcej.