Jerzy Kryszak był jednym z artystów występujących na scenie sopockiej Opery Leśnej. Postanowił zakończyć swój występ piosenką, która rozgrzała publiczność i została nagrodzona brawami na stojąco. Większość widowni wyciągnęła także telefony komórkowe z włączonymi latarkami, tworząc niepowtarzalny klimat. Melorecytacja pod rytm utworu „Szczęśliwej drogi już czas” w wykonaniu zespołu Vox i przy akompaniamencie pianina miała raczej przykry wydźwięk, zwłaszcza dla PiS-u.
- Pokłócili nas dla elektoratu braw. Dla partyjnych swoich gier, dla prywatnych swoich spraw. Szczęśliwej Polski już czas. W której bratu ufa brat, której świat nie jest wbrew. Polski, gdzie masz swoje miejsce ty i ja – recytował Jerzy Kryszak.
- Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość... sprawiedliwość – skwitował.
Podczas występu było wyraźnie widać emocje malujące się na twarzy artysty, a atmosfera zdecydowanie stała się refleksyjna. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mógłby nie być zadowolony z przesłania, podobnie jak niektórzy wyborcy jego partii, publika jednak wydawała się zachwycona.