Matiasy to śledzie o wyjątkowo delikatnym mięsie, tzw. śledzie dziewicze. W Polsce bardzo trudno je dostać, co innego w Królestwie Niderlandów, gdzie pełno jest stoisk z takim jedzeniem. Joachim Brudziński pochwalił się swoją potrawą. - Wiem, ze dzisiaj modne jest udostępniać zjadane steki, żeberka i inne mięsiwa, ale ja z wszystkich mięs świata wybieram holenderskiego matjasa Tym bardziej, ze dzisiaj ostatki, a lepszego śledzika nie mogłem sobie wymarzyć - napisał na Twitterze, gdzie opublikował zdjęcia z Amsterdamu. - Niestety moja córeczka nie podziela mej miłości do matiasów - dodał w innym wpisie.
Dzieci polityków chodzą do prywatnych szkół
Pod postem z córką Brudzińskiego Jagienką, komentarz umieścili m.in. Tomasz Lis i Cezary Gmyz. - Z córkami tak bywa, że czasami nie podzielają naszych sympatii. Pozdrowienia dla córki - napisał były redaktor naczelny "Newsweeka". - Zapewniam Pana, że ten mój dzisiejszy matias to prawdziwy holenderski „prawiczek” - odpisał europoseł PiS z kolei na utyskiwania korespondenta "Wiadomości" z Berlina, że w Polsce brakuje prawdziwych matiasów.
Przypomnijmy, że Joachim Brudziński z żoną Arlettą ma troje dzieci - córki Kalinę i Jagnę oraz syna Ignacego.