W 1995 roku Aleksander Kwaśniewski wygrał po raz pierwszy wybory na prezydenta Polski, pokonując Lecha Wałęsę. Od razu oczy całej Polski zwróciły się na żonę prezydenta, Jolantę Kwaśniewską. Młoda prezydentowa szybko zdobyła serca rodaków, chociaż, jak sama wspomina po latach, nie zawsze było tak kolorowo. A szczególnie trudne były początki. W najnowszym wywiadzie, którego Jolanta Kwaśniewska udzieliła Dorocie Wellman i jej synowi Jakubowi videopodcaście "WELLcome w popkulturze". Kwaśniewska wprost przyznała, że na początku była postrzegana przez pryzmat politycznej przeszłości męża Aleksandra Kwaśniewskiego. - Ja na początku byłam żoną komucha Kwaśniewskiego, więc przeszła ogromną drogę do momentu, kiedy wsparcie mojej osoby było niezwykłe.
Jolanta Kwaśniewska o wpadce męża w Charkowie i słynnej "goleni". Ma pretensje o jedno
W rozmowie padło też pytanie o to, czy pierwsza dama może się...upić. - Może, no chyba może... Nie zawsze jest tak, że ktoś pilnuje, gdybyście pili do kwestii Charkowa, no to tego pilnowania zabrało - zaczęła nawiązywać do kompromitującej wtopy ówczesnego prezydenta w czasie obchodów na cmentarzu koło Charkowa. Kwaśniewska ciągnęła temat: - Rzeczywiście było tak, że Olek brał antybiotyk w związku z zerwanym ścięgnem Achillesa. No i rzeczywiście tam w tym samolociku panowie musieli zaszaleć, po czym zrobili z tego tajne przez poufne.. Nikt nie puścił farby! Ja zrobiłam śledztwo, bo byłam przekonana, że to pogłoski jak mąż wyglądał w Charkowie, jak to się wszystko wylało... najpierw chciałam męża zabić, potem szefa ochrony, potem lekarza... Oni się wstydzili tego, to był gigantyczny błąd. Nie mój mąż był pierwszy w takiej sytuacji, zdarzało się, że inni prezydenci byli tak pijani, że nie trzymali pionu, ale w sposób sensowny ochrona potrafiła w jakiś sposób ich oddalić. Więc mam pretensje największe, że skoro mojego męża do takiego stanu doprowadzili to powinni powiedzieć: prezydent zasłabł, nie powinien wychodzić samolotu. Koniec.
CZYTAJ: Kwaśniewska po latach ujawniła tło kampanii męża: "Ohydna". Rodzinny dramat w tle. To przerażające!