W rozmowie z portalem Lechiahistoria.pl Karol Nawrocki wspominał swoje początki na stadionie. - Na Lechię zabierał mnie ojciec jeszcze w latach 80., ale nic z tamtych lat nie pamiętam. Więc świadome kibicowanie liczę sobie od lata 1992 (miałem wtedy 9 lat) – niezapomniany mecz Lechii ze Stilonem Gorzów. Nie mogłem wyjść z podziwu jak z 0-4 można zrobić 4-4 i to w ostatnich minutach. Oglądałem ten mecz z tatą, ale też ze swoim przyjacielem „Bertem”, z którym przebijaliśmy się gdzieś przez ludzi żeby skorelować sytuację na boisku z wiwatującymi biało – zielonymi kibicami. Z tamtego czasu zapadli mi też w pamięci kibice Miedzi Legnica, z którą na przełomie lat 80. i 90. Lechia potykała się na Traugutta regularnie. Pamiętam jak dziś: „Aviva, Aviva, Aviva Miedź Legnica”. Muszę tylko spytać starszych kolegów czemu kibice Miedzi siedzieli w sektorze Lechii… - mówił obecny szef IPN.
Zobacz: Zełenski zdyskredytował Nawrockiego. Zaskakująco do akcji postanowił wkroczyć Duda!
Dopytywany o swoje najbardziej pamiętne momenty na trybunach, przyznał, że w jednym z nich uczestniczył... Robert Lewandowski. - Chyba nie będę oryginalny jak powiem, że czułem wielką radość z całego marszu Lechii od A – klasy do Ekstraklasy. Pamiętam dobrze mecz decydujący o awansie ze Zniczem Pruszków w maju 2008 roku. I wcale nie dlatego, że w Zniczu grał wyróżniający się mimo młodego wieku Robert Lewandowski. Ale dlatego że stała się rzecz, na którą Gdańszczanie czekali od lat. Już w ekstraklasie kolejne derby z Arką, na które nie zabrałem barw, niezbyt też czuję się w stadionowym śpiewie, więc wyglądałem podejrzanie… Doszło do tragikomicznej sytuacji, z której jednak wyszedłem z tarczą, Lechia wygrała 2-1. Tak po kibicowsku to cenię sobie wspomnienia z dwóch meczy wyjazdowych – z ŁKS Łomża i z Zagłębiem Sosnowiec. To było chyba w 2007 roku, na stadioniku w Łomży był z nami jeden z bardziej znanych kibiców biało – zielonych, w pociągu do Sosnowca podziwiałem z kolei zaangażowanie jednego z bardziej znanych kibiców Lechii, który w pełnym skupieniu tworzył scenariusz stadionowych okrzyków w obliczu przeważającej liczby gospodarzy. Rymy, przewidywane interakcje, stadionowe szachy - wspominał z rozrzewnieniem.
Sprawdź: Ekspertka oceniła, jak Karol Nawrocki mówi po angielsku. Bezwzględna opinia
Kogo jeszcze w kibicowskim sercu ma Nawrocki? - Poza Lechią kibicuję oczywiście piłkarskiej reprezentacji Polski, ale też bardzo cenię sobie piłkarki i piłkarzy ręcznych z Karoliną Kudłacz – Gloc i Sławomirem Szmalem na czele. Mamy w Polsce wspaniałych sportowców, którzy nas godnie reprezentują na całym świecie. Wiele lat kibicowałem też londyńskiej Chelsea, ale era football-biznesu na czele z Romanem Abramowiczem sprawiła, że mój entuzjazm opadł – teraz tylko sprawdzam sporadycznie wyniki - zdradził.
Galeria poniżej: Karol Nawrocki w siedzibie "Super Expressu"